Świątek i spółka musiały obejść się smakiem. Gigantyczne pieniądze dla pogromczyń Polek

Świątek i spółka musiały obejść się smakiem. Gigantyczne pieniądze dla pogromczyń Polek

Po emocjonującym sezonie 2024, w którym Iga Świątek i jej koleżanki z drużyny musiały stawić czoła rywalkom na najwyższym poziomie, wciąż zmagają się z niedosytami i rozczarowaniami. Pomimo świetnych wyników, jakimi mogą pochwalić się w tym roku, to inne zawodniczki, które stanęły na ich drodze, zgarnęły zdecydowanie większe nagrody finansowe, co budzi spore kontrowersje w świecie tenisa.

W szczególności mowa o rywalkach, które zdominowały turnieje, w których Polki nie mogły dotrzeć do finałów, a ich ambicje zostały brutalnie zahamowane. Choć Świątek, numer 1 światowego rankingu, regularnie zdobywała tytuły, to jednak brak triumfów w najważniejszych imprezach, takich jak WTA Finals, spowodował, że inne tenisistki, takie jak Aryna Sabałenka czy Jessica Pegula, zabrały część gigantycznych pieniędzy, które były przeznaczone dla mistrzyń tych turniejów.

Sabałenka, która zdominowała końcową fazę sezonu, zgarnęła nagrody, które w zestawieniu z wynikami Polek mogą budzić zdumienie. Mimo że Polka zdominowała w tym roku wiele turniejów, to Sabałenka, z imponującą serią zwycięstw, ostatecznie zdołała zdobyć tytuły, które przełożyły się na o wiele wyższe zarobki. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Peguli, która, choć nie miała aż tak spektakularnych osiągnięć jak Świątek, znalazła się wśród najlepiej opłacanych zawodniczek sezonu.

Różnice w wynagrodzeniach są wynikiem nie tylko wyników na korcie, ale również strategii marketingowych, sponsorów i popytu na daną zawodniczkę. Świątek, mimo swojego dominującego stylu gry i ogromnego talentu, może mieć trudności w przyciąganiu sponsorów o podobnym zasięgu jak Sabałenka czy Pegula, których obecność na kortach przyciąga jeszcze większe zainteresowanie mediów.

Polscy kibice, choć dumni z sukcesów Igi, muszą pogodzić się z tym, że mimo jej sukcesów na korcie, zarobki innych zawodniczek w 2024 roku były o wiele wyższe. To niewątpliwie temat do refleksji dla całego świata tenisa, gdzie poza wynikiem sportowym, znaczenie mają także inne czynniki, które decydują o podziale gigantycznych pieniędzy. Dla Igi Świątek i jej drużyny oznacza to, że mimo wszystko czeka ich dalsza walka – nie tylko o zwycięstwa, ale także o to, by znaleźć się wśród najlepiej opłacanych tenisistek na świecie.