Aryna Sabalenka przyznaje się do „zawstydzającego” braku zainteresowania igrzyskami olimpijskimi, ujawniając swoje „oczekiwania” wobec Igi Świątek.

Aryna Sabalenka, trzecia rakieta świata, wywołała pewne kontrowersje podczas Citi DC Open w Waszyngtonie, przyznając, że niewiele śledziła Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Sabalenka, która jest najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, która zdecydowała się nie uczestniczyć w igrzyskach, tłumaczyła swoją decyzję obawami o swoją kondycję fizyczną.

Dla dwukrotnej mistrzyni Australian Open, która musiała opuścić Wimbledon z powodu kontuzji barku, najważniejsze stało się przygotowanie do US Open w Nowym Jorku, zamiast wracać na korty ziemne w Roland Garros. Jej decyzja, podobnie jak decyzje innych tenisistów, wzbudziła spore zainteresowanie i dyskusje w Waszyngtonie. Paula Badosa, Ons Jabeur i Emma Raducanu również musiały bronić swojego wyboru, aby nie brać udziału w igrzyskach.

Kiedy dziennikarze zapytali Sabalenkę, czy śledziła zmagania olimpijskie, przyznała, że nie była to jej główna troska. „Jestem trochę zawstydzona, że to mówię, ale naprawdę nie śledziłam tego zbyt uważnie,” powiedziała 26-letnia zawodniczka. „Sprawdzałam wyniki pod koniec dnia, oglądałam trochę każdego sportu, ale tak naprawdę nie było to dla mnie priorytetem. Obecnie nie jestem w najlepszej formie, wracam po kontuzji i staram się skoncentrować na sobie. Tak, śledzę trochę.”

Największym zaskoczeniem w Paryżu była półfinałowa porażka Igi Świątek, która została pokonana przez Zheng Qinwen w jednym z największych szoków w historii olimpijskiego tenisa. Świątek, numer 1 na świecie i główna faworytka do złotego medalu, przegrała w półfinale, mimo że wcześniej tylko raz przegrała na kortach ziemnych w tym sezonie, a Sabalenka była świadkiem jej porażki w finałach w Madrycie i Rzymie.

Sabalenka wyraziła swoje zdziwienie wynikiem rywalki, przyznając, że spodziewała się, iż Świątek zdobędzie złoty medal. „Nie chcę mówić nic złego o zawodniczkach. Szczerze mówiąc, oczekiwałam, że Iga zdobędzie złoty medal. To Paryż – to jej miejsce. To było moje oczekiwanie.”

Decyzja Sabalenki o pominięciu igrzysk i skupieniu się na letnim sezonie na twardych kortach wydaje się być słuszna, gdyż Białorusinka dotarła do półfinału w Waszyngtonie. Po otrzymaniu wolnego losu w pierwszej rundzie, Sabalenka przeszła przez Kamillę Rakhimovą w trzech setach w drugiej rundzie, a następnie wygrała gładko z rodaczką Victorią Azarenką w ćwierćfinale.

Sabalenka ma teraz przed sobą mecz z Marie Bouzkova z Czech, który odbędzie się później dzisiaj. Jeśli uda jej się wygrać, awansuje do finału, a jej celem jest zdobycie pierwszego tytułu od Australian Open.